Fallout: Tactics

0
126

Fallout: Tactics

To zaskakujące, ale zarówno w Polsce jak i w innych krajach istnieje zaskakująco duża grupa fanów śmierci i zniszczenia, którzy najchętniej przenieśliby się w rzeczywistość świata postnuklearnego. Osoby te można rozpoznać o tym, iż poruszają się po ulicach z błędnym wzrokiem, mamrocząc tylko jedno słowo: FALLOUT…
Bezpośrednim sprawcą nieszczęścia jest firma Interplay, która wypuściła swego czasu dwie doskonałe gry RPG, rozgrywające się na pustkowiach Kalifornii wyniszczonej wojną atomową. Wesoły świat Falloutów zapełniają najrozmaitsze mutanty popromienne, przerośnięte skorpiony wielkości konia, hiperinteligentne szczury, ale przede wszystkim niedobitki ludzi, którzy usiłują odtworzyć swój dawny świat. Efekty są najczęściej karykaturalne – w tej rzeczywistości istnieje miejsce dla wszelkich skrajności. Obok siebie egzystują zacofane plemiona, używające włóczni do zdobywania pożywienia, oraz bazy wojskowe wyposażone w najnowszą technologię militarną. W jednym końcu pustyni tkwi Vault City, miasto idealnego ładu i porządku, rządzone surowymi prawami. Tuż obok leży New Reno – miasto chaosu, rozpusty, hazardu i zbrodni, rozdzierane nieustającą wojną gangów. Oto cały świat Fallout – zakręcony, niejednoznaczny, często absurdalny – ale niesamowicie wciągający…
Obydwa Fallouty zgromadziły sobie ogromną rzeszę wiernych fanów. Na dwóch częściach sagi jak na razie się skończyło, ale fanatycy z niecierpliwością wyczekują kolejnych sequeli. Mniej więcej co miesiąc grupy dyskusyjne dla graczy na całym świecie obiega „sprawdzona plotka”, że Fallout 3 jest już w produkcji, choć na razie cały projekt okryty jest tajemnicą…. Tymczasem kilka tygodni temu Interplay zaskoczył wszystkich ogłoszeniem planów wydawniczych dotyczących nowego Fallouta – z tym, że nie takiego jak wszyscy oczekiwali!

Poprzednie części gry należały do gatunku RPG. Sterowany przez gracza główny bohater przemierzał wraz z grupką towarzyszy pustkowia Kalifornii, gdzie sprytem i przebiegłością rozwiązywał kolejne problemy, które wyrastały na jego drodze. Fallout: Tactics, nowo zapowiedziany produkt firmy Interplay, jest natomiast typową grą strategiczną. Gracz wciela się w postać członka Brotherhood of Steel, jednego z potężnych ugrupowań walczących o dominację nad postnuklearnymi pustkowiami. Jako zwykły żołnierz będzie kierował swoim małym oddziałkiem (do sześciu postaci) i prowadził starcia na poziomie taktycznym. Przed każdą potyczką grający będzie mógł oczywiście wybrać swój zespół spośród szerokiego zestawu rekrutów. Gra ma być wyposażona, co ostatnio staje się coraz modniejsze wśród strategii, w elementy RPG – postaci bohaterów podlegają rozwojowi, uczą się nowych zdolności, itp.
Fallout: Tactics będzie składać się z kolejnych misji, przydzielanych graczowi do realizacji. Wszystkie zadania składają się razem na fabułę gry – gracz ma do dyspozycji 20 zadań podstawowych, które musi wykonać, oraz 18 mniej istotnych zadań pobocznych. Realizując kolejne polecenia przełożonych nasi bohaterowie będą coraz głębiej wplątywać się w historię, której dalszy przebieg będzie zależeć już tylko od nich samych – misje są połączone na szereg sposobów i określone zachowanie na początku gry zadecyduje o zmianie warunków np. pod koniec rozgrywki. Twórcy obiecują, iż każdą misję będzie można rozstrzygnąć na wiele sposobów – od frontalnego ataku aż po skryte natarcie na tyły.
Jeśli przyjrzymy się samemu „silnikowi” gry, Fallout: Tactics prezentuje się jako strategia turowa na poziomie taktycznym. Autorzy zapowiadają zamieszczenie w grze mechanizmu Continuous Turn-Based Actions, który ma zapewnić dużą płynność i dynamikę rozgrywki bez rezygnacji z zalet systemu turowego. Dzięki CTBA, postaci będą np. mogły poruszać się bez ograniczeń, ale już skorzystanie z broni będzie wymagało wydatkowania kilku punktów ruchu (Action Points). Gracz posiada bezpośrednią kontrolę nad każdym członkiem oddziału i może wydać mu komendy do natychmiastowego zrealizowania albo też utworzyć sekwencję ruchów „na później”. Kluczowym elementem będzie narzędzie Sequence Cue HUD, pozwalające łatwo zorientować się czyja tura ruchu zaraz przypadnie oraz jakie czynności zostały dla poszczególnych postaci zaprogramowane.
Pod względem technologicznym gra jest projektowana jako 2D, gdzie efekt trójwymiarowości jest uzyskiwany przez odpowiedni izometryczny widok na otoczenie (tak samo jak w poprzednich Falloutach). Firma zapowiada jednak, że engine graficzny będzie wysoko zaawansowany oraz m.in. będzie zawierał sprite’y korzystające z techniki anti-aliasingu, co ma dać znacznie lepsze złudzenie, iż postaci są „osadzone w świecie”. Starcia będą rozgrywały się na ogromnych mapach, zaś sam engine będzie wykorzystywał metodą „true line of sight”, co będzie pozwalać postaciom na bieżąco kryć się za kolumnami, skrzyniami, itp. W grze będzie można też odnaleźć sporo budowli wielopiętrowych – bohaterowie mogą się po nich wspinać i wykorzystywać w walce przewagę wysokości.
Fallout: Tactics będzie rozgrywał się na gigantycznych opustoszałych pustkowiach Ameryki wyniszczonej wojną jądrową – od Chicago aż po Denver. Zrujnowane miasta, podziemne schrony, jaskinie skrywające zmutowane zwierzęta – to wszystko będzie chlebem powszednim dla naszych Stalowych Braciszków. Przeciwnikami będą potwory i gangi znane już z poprzednich części Fallouta – pojawią się jednak także nowi rywale. Realistyczny cykl następstwa dnia i nocy ma znacząco wpływać na warunki pola bitwy. Bohaterowie będą mogli wykorzystywać w walce całą gamę pojazdów dostępnych w grze. Autorzy nie zapomnieli o możliwości rozjeżdżania wrogów pod kołami (gąsienicami) sterowanych przez nas wehikułów…
Od samego początku Fallout: Tactics jest projektowany jako gra zawierająca rozbudowaną opcję gry wieloosobowej. Można będzie grać w Internecie, wykorzystując protokół TCP/IP, lub w sieci lokalnej LAN. Gra będzie oferować osiem specjalnych map do trybu multiplayer oraz pięć różnych trybów rozgrywki: gracze będą mogli zarówno ścierać się ze sobą (deathmatch), jak i współpracować przy rozwikływaniu zadań (cooperative). Co więcej, gra sieciowa będzie oferować unikalną możliwość wcielenia się w ghoula, mutanta, deathclawa, itd. Rozgrywka w trybie multiplayer nie będzie sprowadzać się wyłącznie do krwawej rzeźni wszystkich z wszystkimi – autorzy udostępnią drużynom złożonym z wielu graczy także część misji i zadań z trybu single player.
światek graczy zareagował w dosyć zróżnicowany sposób na wieść o rychłej premierze Fallout: Tactics. Część osób prezentuje obawy, iż wydanie tej gry oznacza opóźnienie prac nad „prawdziwym” Falloutem 3, inni zarzucają firmie Interplay, że tylko usiłuje zbić kasę wykorzystując sprawdzony pomysł w nowej formie. Tak czy inaczej, trzeba pamiętać, że Fallout: Tactics nie należy traktować jako trzecią część sagi CRPG – jest to tylko swoiste uzupełnienie poprzednich pozycji, równoległe wobec nich. Produkt jest po prostu adresowany do tych miłośników świata Fallout, którzy chcieliby poznać jego uroki z nieco innej strony niż dotychczas. Fallout: Tactics przeznaczony jest dla dojrzałych odbiorców – możemy się więc spodziewać, że w grze powróci owo pokręcone środowisko, nietuzinkowi bohaterowie, zaś sama fabuła będzie, jak to już się przyjęło, dwuznaczna moralnie. W przypadku serii. Heroes of Might & Magic włożenie gry strategicznej w realia RPG okazało się sukcesem. Czy podobnie będzie z Fallout: Tactics ?