Fifa 2001

0
179

Fifa 2001

Dotychczas konsola Playstation szczyciła się International Superstar Soccer, symulacją piłki nożnej, która na łeb biła ukochane przez PeCetowców dziecko EA Sports, FIFA. Jednak na konsoli Playstation 2 sytuacja może zaprezentować się zupełnie inaczej… Nowe ISS w Japonii nie spodobało się, zaś FIFA 2001 wręcz przeciwnie.
Gra pojawi się w Europie jeszcze tej zimy (gdzieniegdzie już jest) i najprawdopodobniej podbije serca wszystkich miłośników kopania w szmacianą kulkę. Wszystko to za sprawą grafiki. FIFA 2001 w wersji na PSX2 wygląda co najmniej równie dobrze co wersja PC, a niektórzy ryzykują nawet twierdzenie, iż jest lepsza. Szybka animacja (50 frames per second) opracowana na podstawie danych motion-capture, piękna murawa, tysiące ludzi na trybunach, sędziowie, służby porządkowe i rozgrzewający się rezerwowi budzą bardzo pozytywne wrażenie. Człowiek czuje się podobno jak na prawdziwym stadionie. Nieco gorzej z fizjonomiami zawodników – modele są co prawda ładne i poruszają się płynnie, jednak jakoś trudno jest rozpoznać, kto jest kim. Z tabeli porównawczej, jaką znalazłem w Internecie, wynika jednak, iż i tak FIFA 2001 jest pod tym względem lepsza od ISS, tak więc… nie może być źle. Tym bardziej, że fajerwerki graficzne autorzy gry potraktowali dość dosłownie. Po strzeleniu bramki tudzież po meczu zakończonym pozytywnym wynikiem kibice śpiewają radosne songi i strzelają z rac jak na Sylwestra. Niebo przez cały czas się zmienia, chmury majestatycznie przesuwają się z jednej strony boiska na drugą, cienie flag i trybun zdobią murawę, zaś deszcz czy śnieg mają wpływ na sposób gry zawodników. Gdy boisko jest śliskie, trzeba grać ostrożnie, dużo i dokładnie podawać i nie tracić czasu na kiwanie się w błocie. W przypadku silnego wiatru lepiej wychodzą biegi z nogą przy piłce niż dalekie crossy na drugą stronę boiska. Kamer jest kilka, jednak żadna z nich nie da się nazwać ideałem – podobne uczucia miałem grając w FIFA 2001 na PC – brakowało mi czegoś pokazującego tyle boiska, ile bym chciał… Nie zabrakło za to panów w czarnych strojach, co to biegają i gwiżdżą, gdy im się coś nie podoba. Są dokładni i sprawiedliwi, lecz czasem zupełnie tak jak w życiu, puszczają jakąś akcję miast odfiukać faul. Komentatorzy dwoją się i troją, gadają to, co wiedzą na temat sytuacji na boisku, ale z pewnością daleko im do naszych boskich Szpakowskiego i Zydorowicza. Gdzie ten humor, ta spostrzegawczość, ten polot i ten język giętki! Tego nie odda żaden zachodni palant, nawet jeśli pracuje w Sky Sports czy BBC.
W przypadku PeCetów FIFA 2001 już dziś jest przebojem; sprzedaje się znakomicie, a na liście WIG 10 uczciwie mówiąc rozdaje karty (wraz z Diablo 2). Te sukcesy, może nawet nieco za duże jak na jakość zaoferowaną przez Electronic Arts, z pewnością zaprocentują w przypadku konsoli Sony. Nie wydaje mi się zatem, żeby w Europie gra ta nie odniosła sukcesu. Playstation 2 nie oferuje zalewu piłek i właściwie rzecz biorąc gracz jest zdany na produkt EA Sports. A czy jest z osiągniętej jakości zadowolony? To już jego problem – liczy się, że kasę zapłacił…