Final Fantasy X
Pierwszy akapit to zdecydowanie jeden z najważniejszych elementów dobrego artykułu. Powinien być zabawny, ciekawy czyli w skrócie przyciągać uwagę czytelnika. A ponieważ piszę o jednej z najbardziej oczekiwanych pozycji na PS2 to najlepiej będzie, jeśli od razu przejdę do konkretów. Po pierwsze znów została zmieniona data p[premiery. Nasi skośnoocy bracia otrzymają swoją wersję już w wakacje, a najpóźniej we wrześniu. Amerykanie na początku 2002 a my jak zwykle z co najmniej półrocznym poślizgiem.
Akcja ma się rozgrywać na planecie Spira, która w zdecydowanej większości jest pokryta wodą. Jest tak za sprawą bliżej nieokreślonego kataklizmu, który miał miejsce tysiąc lat przed rozpoczęciem akcji FFX. Owy kataklizm pochłonął prastarą, niezwykle rozwiniętą cywilizację, której pozostałości napotkamy podczas naszej wędrówki. Czyli możemy się spodziewać odnalezienia niezwykłych zatopionych budowli oraz tajemniczych pojazdów, co przynosi na myśl nieodparte skojarzenia z Atlantydą.
Głównym bohaterem ma być młodzieniec o imieniu Titus, który na samym początku gry budzi się w zniszczonym mieście. Oczywiście nie wie co się stało i co było przyczyną destrukcji całego miasta. Kolejną nie mniej ważną osobą jest Yuna – piękna dziewczyna, którą nasz blondasek spotyka podczas swej wędrówki. Yuna z kolei jest przedstawicielką szczepu, który zajmuje się przywoływaniem Aeonów (tak teraz nazywać się będą Summony). Prócz tego warto wspomnieć należy jeszcze o Khimarim, osobistym strażniku Yuny, o kocim wyglądzie. Jak podają źródła Square, on i Titus będą mieli ze sobą na pieńku.
System walki nie przeszedł tak ogromnych zmian ja zapowiadano. Nadal będzie się opierać na dobrze znanym i lubianym systemie ATB, który był zastosowany w poprzednich trzech Finalach. Czyli obok imienia naszej postaci będzie widoczny taki mały rosnący pasek. Gdy będzie pełny, będziemy mogli wybrać jedną z kilku komend jak atak, rzucenie czaru czy też przywołanie Aeona. Czyli to co znamy. Nowością ma być fakt, że po przyzwaniu takiego summona będziemy mieli nad nim kontrolę jak nad zwykłą postacią. Będzie on mógł wykonać cztery ataki: zwykły fizyczny, magiczny, coś na kształt Limit Break oraz specjalny. Poza tym powróci system profesji, ale z drobnymi zmianami na kształt tych z FFIX.
Oprawa nowego Finala jest na wysokim poziomie. Modele postaci są niezwykle dokładne i robią wrażenie. Będzie to zdecydowanie jedna z najlepiej wyglądających gier na PS2. Co ważniejsze przejście z trybu zwiedzania do trybu walki jest niezauważalne. Toczony pojedynek odbywa się w tym samym miejscu gdzie nastąpiło przejście. Natomiast lokacje są w pełnym 3D i wyglądają zabójczo. Miła odmiana od przerenderowanych lokacji. Natomiast animacje to prawdziwe mistrzostwo świata. Inną ciekawostką jest to, że po raz pierwszy postacie przemówią. Square zatrudniło już grupkę mniej znanych aktorów, aby głosy ich postaci nie kojarzyły się z innymi rolami. Pomysł jest jak najbardziej trafny. Natomiast o możliwościach internetowych ucichło.
Czy Final Fantasy X odniesie sukces godny swego tytułu? Czas pokaże. Jednak jednego możemy być pewni. Square na pewno nie zawiedzie swych fanów.