Przestraszona Sami przybiegła do domu. Bunia na początku zapytała tylko, dlaczego tak długo jej nie było. Sami odpowiedziała w pośpiechu, że nad rzeką znalazła mniej gumijagód, niż Bunia chciała. Dlatego musiała zbierać je pojedynczo. I w końcu dotarła do sedna. Opowiedziała Buni o tym, jak to Kabi bawił się gdzieś blisko niej i udawał, że walczy z ogrami, a kiedy ona skończyła zbierać gumijagody, zginął. Zupełnie jakby rozpłynął się w powietrzu. Sami nie miała pojęcia gdzie podział się mały gumiś, a ponieważ robiło się już strasznie ciemno, musiała uciekać do domu, by i ona nie zgubiła drogi. Bunia bardzo się zmartwiła. Cóż ten mały Kabi robi w lesie o tej porze. Na pewno bardzo się boi. Postanowiła, że zapyta o radę Zumiego. Przecież jest magikiem. Może będzie potrafił odnaleźć Kabiego dzięki swoim wrodzonym, nadprzyrodzonym mocom? Bunia i Sami natychmiast pobiegły do Kabiego. Zastały go śpiącego na swojej kanapie. Na brzuchu miał grubą książkę , czyżby chwilę przed ich przyjściem uczył się nowych czarów?