Noc była długa, ale snu mało. Impreza w greckich rytmach trwała do godziny czwartej trzydzieści. Od czasu do czasu wypoczynek był też umilany przez głośno oznajmiający swą obecność alarm jednego z samochodów. Ok, my jesteśmy wyrozumiali. Nie narzekamy. Podziwiamy za…
Ostatni poranek w Rumunii wita nas słoneczną pogodą. Jest to jakieś pocieszenie po upalnej nocy spędzonej z milionem komarów w pokoju. Wstajemy wcześnie rano z planem dotarcia jak najdalej w kierunku domu.
Ranek w Viseu de Sus wita nas pięknym słońcem. Po wczorajszej kolacji i porcji wina oraz palinki spało się bardzo dobrze… tak do czwartej nad ranem, kiedy to kogut zaczął wyśpiewywać swoje serenady. Tak czy inaczej wstajemy wypoczęci, zajadamy śniadanie…
Dzień dziewiąty 12.08.2014 Kolejny dzień przed nami. Po śniadaniu zjedzonym na kwaterze ruszamy w dalszą drogę kierując się w stronę granicy. Postanawiamy jechać jak najdalej się uda, zaliczając po drodze jedną z polskich wiosek, których w północno wschodniej Rumunii jest…
Dzień ósmy 11.08.2014 Wstajemy. Krótkie spojrzenie przez okno utwierdza nas, że zamek Drakuli stoi jak stał. Pogoda piękna, jest słonecznie i ciepło. Po śniadaniu rozpoczynamy pakowanie i podziwiamy kolekcję naklejek na kufrach GS-a jaki zaparkował tuż obok mojej TDM-y. Ten…
Taką oto trasą przemieszczaliśmy się na terenie Hrabiego Drakuli. Sporo przejechaliśmy, ale zostawiliśmy sobie jeszcze kilka atrakcji na kolejne wyjazdy w ten region. ps. czas przejazdu podany przez Google jest niemożliwy do zrobienia 😉 https://goo.gl/maps/C3xC9
Dzień siódmy, 10.08.2014 Wstajemy około ósmej rano ze świadomością, że zaczynamy powrót. Ten moment prędzej czy później ale musiał nastąpić. Słońce dość mocno przygrzewa, więc szybko uwijamy się ze śniadaniem i pakowaniem. Żegnamy miłego gospodarza i ruszamy w kierunku zamku…
Dzień szósty, 09.08.2014 Słońce wstało, wstajemy i my. Kilka godzin później, ale wstajemy. Śniadanko, pakowanie, zapinanie kufrów przy motocyklach – rutyna. No może jedynie herbata o temperaturze pokojowej jaką dostaliśmy w restauracji trochę nas zaskoczyła. Dlaczego była taka zimna wyjaśni…
Dzień piąty, 08.08.2014 Wstajemy – jak co dzień… różnica polega tylko na tym, że Justa trzyma się trochę mocniej za jeden z polików. Niestety ból zęba nie ustąpił i po śniadaniu ruszamy w kierunku Sibiu z nadzieją na znalezienie dentysty….