Wstajemy dość wcześnie. Szybkie zakupy w pobliskim mieście, śniadanie, kawa. Pogaduchy o dzisiejszych planach i ruszamy… Już po chwili jedziemy jedną z najbardziej znanych tras motocyklowych – DN67C. Ta najwyżej położona droga w Rumunii wyprowadzi nas na wysokość 2145 m…
Wstajemy. Noc minęła szybko i spokojnie. Zregenerowany snem organizm melduje swoją gotowość do dalszej jazdy. Szybkie pakowanie, śniadanie, smarowanie łańcucha – taki codzienny standard. Dziś opuszczamy Słowację, tranzytem przelatujemy przed Węgry i zamierzamy spać w Rumunii. Ruszamy prowadzeni przez Google…
Wstaję, jest godzina szósta może trochę wcześniej. Otwieram oczy, patrzę przez okno i widzę deszcz. Może nie jest to ulewa, ale szlag człowieka trafia jak planujesz coś przez pół roku, oczekujesz tego dnia, tego momentu, a tu nagle właśnie dziś,…
Niedziela… ostatni weekend przed wyjazdem. Startujemy w najbliższy czwartek. Stan umysłu podpowiada jednak, że ta podróż już się zaczęła. Od kilku dni usypuję kupkę z rzeczy, które trzeba zabrać. Namiot, karimaty, śpiwory, a także trytytki, srebrna taśma, gumy do montowania…
Taką oto trasą przemieszczaliśmy się na terenie Hrabiego Drakuli. Sporo przejechaliśmy, ale zostawiliśmy sobie jeszcze kilka atrakcji na kolejne wyjazdy w ten region. ps. czas przejazdu podany przez Google jest niemożliwy do zrobienia 😉 https://goo.gl/maps/C3xC9
Dzień czwarty, 07.08.2014 Wstajemy – dziś się zacznie… Przed nami Transalpina, jedna z największych atrakcji wyprawy. Poranna toaleta, szybko uwijamy się ze śniadaniem, bagaże zostawiamy w pokoju i ruszamy ku górom. Jako, że ruszyliśmy w trasę dość wcześnie a wokół…
Dzień trzeci, 06.08.2014 Wstajemy skoro świt, około ósmej. Poranna toaleta, kontrola czy wczorajsze pranie wyschło – nie wyschło. Jest też pierwsza zła wiadomość – ząb Justy z którym będziemy się później jeszcze borykać daje o sobie znać.