Kirgistański pech
Wstaliśmy dość wcześnie, bo ziąb nie pozwalał rozkoszować się łóżkiem. Grzejnik niby coś tam dawał, ale i tak trząsłem się
Czytaj dalejWstaliśmy dość wcześnie, bo ziąb nie pozwalał rozkoszować się łóżkiem. Grzejnik niby coś tam dawał, ale i tak trząsłem się
Czytaj dalejWstaliśmy dość wcześnie. Pogoda dopisywała – było sucho i słonecznie, ale nie było nadmiernego upału. Pierwsze kroki skierowaliśmy do bankomatu,
Czytaj dalejWstaliśmy dość wcześnie. Tego dnia ma zacząć się ta „właściwa” przygoda, mamy wjechać do kraju, gdzie jeszcze nas nie było
Czytaj dalej– To co, może Astana w Kazachstanie? – powiedzieliśmy jeden do drugiego. Te słowa wypowiedziane dwa lata temu były zalążkiem
Czytaj dalejDziś wstajemy wcześniej – to znaczy nie aż tak wcześnie jak byśmy to zrobili idąc do pracy, ale na śniadanie
Czytaj dalejKolejny dzień w Rosji rozpoczęliśmy od obfitego śniadania, które miało nam wystarczyć na cały dzień jazdy po okolicy. Ambitny plan
Czytaj dalejSaaremaa Pogoda za oknem nie zachęca do wyjazdów, czas więc powrócić do relacji z najdłuższej w tym roku wyprawy do
Czytaj dalejDo wyjazdu jedenaście dni. Atmosfera jak zawsze robi się coraz bardziej gęsta. W pracy ciężko się skupić, w domu wciąż
Czytaj dalejTa noc była trudna. Może przez to, że gdzieś tam „z tyłu głowy” siedziały myśli o końcu wyjazdu, może przez
Czytaj dalejPoranek. Na zewnątrz kilka stopni na plusie. Oddech powoduje, że generujemy obłoczki pary, więc jazda na motocyklu może dziś
Czytaj dalej